
Witamy Państwa w bihome.pl
Wyjątkowym sklepie z designerskim oświetleniem oraz skandynawskimi meblami!
Od powstania, internetowy sklep bihome.pl to designerskie wyposażenia wnętrz. W tym zakresie oferujemy eleganckie lampy, designerskie meble i luksusowe akcesoria. Mają szansę odmienić Państwa dom. A jeśli im się nie uda, oferujemy dwa tygodnie na ich zwrot.
Znajdziecie Państwo w bihome.pl oświetlenie, w tym designerskie lampy wiszące, eleganckie lampy stołowe, luksusowe lampy podłogowe, jak również i meble, w tym stoły, sofy, krzesła – wszystko by dodać blasku i charakteru Waszym wnętrzom.
Proponujemy produkty znanych projektantów i renomowanych firm jak EBB&Flow, House Doctor, Bloomingville, Hubsch, Nordal, Madam Stoltz, Zuiver, Wood, HK Living, Be Pure, Lorena Canals i innych. Produkty duńskich firmy takich jak Hubsch, House Doctor czy Bloomingville zachwycają swoją prostotą i elegancją, EBB&Flow to z kolei super jakość i w niepowtarzalne wzornictwo, Zuiver proponuje wspaniały design i wykonanie, HK Living czy Be Pure to prostota i zachwycająca forma, a Lorena Canals – funkcjonalność i stylistyka. Chcemy, aby nasze oświetlenie, jak i meble, dopełniły nowoczesne wnętrza, eleganckie salony czy ekskluzywny domy.
Ofertę kierujemy do ludzi młodych duchem. Dynamicznych. Poszukujących piękna, prostoty, naturalnych materiałów. Do tych, którzy po wysiłku dnia codziennego chcą odpoczywać wśród eleganckich przedmiotów: lamp, mebli, dywanów, aż po przepiękne naszym zdaniem porcelanowe filiżanki firmy UNC. Do tego elegancki design, funkcjonalność oraz rozsądna cena.
W bihome.pl proponujemy meble, lampy, dodatki od kreatywnych i sprawdzonych partnerów. bihome.pl to miejsce dla każdego, kto pragnie stworzyć swoje, niepowtarzalne wnętrze!
bihome.pl to pasja i jednocześnie praca.
To najlepsze połączenie w prowadzeniu biznesu. Obecnie, po długiej drodze, o której piszę poniżej, udało mi się sprawić, aby moja pasja była również moją pracą (i nie tylko moją, bo w bihome pracuje spora drużyna). To według mnie połączenie, które daje w życiu niezwykłą satysfakcję. To mieszanka, która jestem pewna stanowi o sukcesie jaki udało się dotychczas osiągnąć.
Co skandynawski styl zmienił w moim życiu?
Najbardziej pragnęłam mieć dzieci, dbać o nie i poświęcać im tyle ile dam radę, jak najwięcej i czasu i wszystkiego, co mogę im zaoferować. Z racji pracy dużo podróżowałam po świecie. Byłam w wielu wspaniałych miejscach na większości kontynentów. Włączając w to kilka hoteli Ritz. Dzięki temu, dzięki pracy w globalnej korporacji - zgłębiałam swoją pasję, jaką od zawsze jest stylowy wystrój wnętrz.
Moja pasja
Wśród przeróżnych styli, w niezliczonej ilości miejsc, których doświadczałam, to Skandynawia szczególnie mnie interesowała, nie tylko stylem dekorowania wnętrz. Byłam tam wiele razy. Lubię sposób bycia Skandynawów, styl życia, filozofię, podejście do ludzi, codzienności, czerpanie z drobnych rzeczy wielkich przyjemności. Zgoda z naturą, ciepło, neutralność, do tego wykorzystanie każdego promienia słońca, każdej kropi wody z pazernością, ale i z refleksją. Otwartość, równowaga, zgoda z naturą, bliskość, to wszystko mi odpowiadało i zachwycało zarazem. Tylko nie wiedziałam wówczas co z tym zrobić. Wiedziałam za to, że łatwo tym zarażać…
Dzieciom i realizacji swojej pasji chciałam poświęcić swój czas. Tylko wówczas nie miałam dzieci i dużo pracowałam przez co nie miałam też czasu…
Wówczas mieszkałam w nowo wybudowanym mieszkaniu, z windą, garażem podziemnym, dobrze zlokalizowanym komunikacyjnie, w dużym mieście. Wygodnie, w codziennej gonitwie do korporacji, w pracy po wiele godzin każdego dnia, przy tym bez spokoju, bez codziennej radości, do tego w mieszkaniu, które nie tworzyło emocji, było przeciętne, normalne, polskie, zaprojektowane i urządzone bez całościowej wizji.
Zauważyłam, że pracując w korporacji poświęcam temu praktycznie mój cały czas. Za to zarabiam pieniądze – wówczas mi bardzo potrzebne. Taki kompromis. Niestety wówczas droga z globalnej korporacji do życia z realizowania swojej pasji, wyglądała na bardzo długą i skomplikowaną.
Mimo to kombinowałam jak zmienić swoje życie. Nie byłam gotowa porzucić korporacji, bo dobrze zarabiałam. Postanowiłam, że zrobię to w kolejnym kroku. Na początek zabrałam się za przygotowanie gniazda. Marząc o gromadce dzieci uznaliśmy z mężem, że nie ma co inwestować w mieszkanie. W pewną sobotę podróżowaliśmy po dość odległej od naszego mieszkania okolicy, w sumie bez celu. Bardzo spodobało mi się szczególnie jedno miejsce. Przysiadłam na konarze powalonego drzewa na jednej z działek w okolicy – i powiedziałam do męża „Tu zbudujemy dom”. Poczułam siłę i energię. Jakiś czas potem kupiliśmy tę działkę i rozpoczęliśmy przygotowania do budowy domu. Naszego domu, z trzema dziecięcymi pokojami. Przychodził powoli czas by zmienić swoje życie.
Projektowaliśmy, uzgadnialiśmy, uzyskaliśmy pozwolenie na budowę, jednak nie ruszaliśmy z nią. Z decyzją zwlekaliśmy, bo póki nie było dzieci, po co był nam duży dom? Długo starałam się o dziecko – całe osiem lat! Myślałam i powodowało to depresje – co jak się nie uda? Jak będzie wyglądało moje życie? Czy zostanę w tej korporacji na zawsze? Co z moją pasją?
Cud
Po ośmiu latach stał się cud i to podwójny! Na świat przyszli na raz dwaj chłopcy. Wówczas zapadła decyzja - zmieniam swoje życie. A do tego rozwinę swoją pasję, bo buduję dom, będę go wykańczała, poznam wielu ludzi, którzy mi w tym pomogą.
Zanim się chłopcy urodzili rozpoczęliśmy budowę domu. Pracowaliśmy ciężko, aby ogarnąć wszystko, ale jak to zwykle było nie starczyło czasu. A pogodzenie wykańczania domu z troską o dwójkę małych bąbli było bardzo trudne, i okazało się niemożliwe. Szczerze nie miałam na to czasu. W efekcie wnętrze nie dało efektu jaki chciałam uzyskać, głównie dlatego, że się nie zaangażowałam. Bo cały swój czas miałam wtedy dla chłopców! Wprowadziliśmy się do domu, ja niestety dobrze się tam nie czułam. Wnętrze nie było takie jak chciałam. Była to moja wina, i wiedziałam, że przyjdzie czas, aby to naprawić.
Wówczas poznałam Olę. Bardzo dobrze się rozumiałyśmy od pierwszego kontaktu. Ola zajmowała się projektowaniem wnętrz. W stylu była mi bardzo bliska, a proponując kilka mniejszych i większych zmian do wnętrza mego domu sprawiła, że stał się takim jakim zawsze chciałam go widzieć.
- Jasno (odpowiedni dobór kolorów, likwidując ciemne kolory całkowicie, przemalowując ciemne drewniane drzwi, zmieniając podłogę).
- Naturalnie (np. wymiana ciężkich ciemnych zasłon na lekkie pastelowe lniane).
- Lagom (czyli eliminując zbędne przedmioty, tak aby nigdzie nie było ich ani za mało ani za dużo np. chowając, bądź wręcz eliminując części oświetlenia).
- Wygodnie, podkreślając atuty pomieszczeń (np. ich wysokość), podkreślając styl (dodając elementy takie jak np. lampa Twiggy, przyciągający uwagę obraz), itd.


Moje zmiany
Od tego momentu poznałam kilka prawd związanych z projektowaniem wnętrz i dobrym samopoczuciem w swoim domu. Po pierwsze - wiem, że zmiany są niezbędne, jak nie czujesz się dobrze, albo jak czujesz, że czegoś brakuje. Po drugie, wiem też jakie zmiany robią różnicę. Po trzecie wiem dlaczego niektóre kosztowne zmiany pomimo ciężaru warto wprowadzić, ale też rozumiem jakie drobne zmiany mogą spowodować diametralną różnicę w odbiorze całości. Kosztowało to zbieranie doświadczenia wiele. Na szczęście miałam odłożone…
To był ten moment, kiedy skandynawski styl na dobre zagościł w moim domu. Wraz z nim odzyskałam spokój i równowagę. Czuję się od tego czasu świetnie w swoim domu. Od wielu lat niczego w wystroju nie zmieniam, bo to co wypracowałam – raz, że jest świetne stylistycznie, dwa – trwałe, a po trzecie w ogóle się nie starzeje.
Gdy osiągnęłam tę równowagę pomyślałam o trzecim dziecku. W takich okolicznościach na świat przyszła moja córka! Miałam już trójkę dzieci, gniazdo, takie jakie chciałam i wiedziałam co będę robić dalej! Wiedziałam, że moja pasja tj. wystrój wnętrz, w szczególności bliski mi skandynawski styl życia, to to czym chcę się zajmować. Wiedziałam, ile dobrego mi w życiu uczynił. Chciałam się tym podzielić.
Dość szybko po urodzeniu córki okazało się, że musiałam całkowicie zrezygnować z jakiegokolwiek zarabiania na życie w korporacji. Dostałam jasny sygnał, i udało mi się go właściwie odczytać. Zajęłam się córką, a w wolnych chwilach planowałam jak z mojej pasji zrobić sposób na życie. Razem z Olą uruchomiłam internetowy sklep z wystrojem wnętrz. Ruszyłyśmy na targi, do Skandynawii właśnie, do Paryża, do Mediolanu, po to aby wybrać to co najlepsze, to czego nie było na naszym rynku.
Początki bihome
Na początek sklep uruchomiłam w internecie, tak aby mieć elastyczność. Moja pasja stała się w tych okolicznościach sposobem na życie i zarabianie. Na początku testowałam różne style, smaki, z różnych stron świata. Jednak zauważyłam, że jestem w stanie zarażać Polki skandynawskim wystrojem wnętrz. Spostrzegłam, że mogę tym co lubię obdzielać również innych w naszym kraju. Tak ukształtował się bihome. I do dziś większość oferty ma korzenie w Skandynawii właśnie, większość mebli importuję ze Skandynawii właśnie. W sklepie od początku oferuję wyłącznie przedmioty, które bez wahania użyłabym we własnym domu.
Dziś, po kilku latach, jasno mogę stwierdzić, że styl skandynawski spowodował gigantyczną zmianę w moim życiu. Zaczynając od tego, że kocham być w swoim domu. Przez to, że dzięki mojej pasji powstał bihome.pl, kończąc na tym, że odzyskałam wewnętrzny spokój i równowagę w życiu. Nie jestem już zestresowanym korpoludkiem w niedoczasie.
A sklep wprowadza do mego życia rytm i pozwala mi każdego roku tysiącom ludzi w Polsce i poza granicami, wprowadzać do ich domów to czego i ja osobiście doświadczyłam.
Widzę to od początku jak świetnie bihome.pl jest odbierany. Słyszę od moich klientów od wielu lat. Proszę każdego klienta, by podzielił się swoją opinią, tak abyście Wy również widzieli te zmiany. Możecie je przeczytać wśród wielu pozostawionych opinii naszych klientów. Zachęcam, bo jestem dumna z tego co w bihome.pl robimy i z naszych klientów, którzy z nami ruszyli w swoją skandynawską przygodę. Trzymam też za nich kciuki, aby to nie była tylko lampa zakupiona w bihome, ale też większa zmiana w życiu. Tak jak w moim.
Sklep rośnie z każdym miesiącem, z każdym rokiem. A to oznacza, że każdego roku kilka tysięcy ludzi w Polsce wprowadza drobne i większe skandynawskie zmiany w swoim życiu. Od tego się zaczyna. W efekcie, te drobne zmiany – i tego wszystkim swoim klientom życzę, mogą doprowadzić do rewolucji w ich życiach. Krok po kroku.
Od kiedy poznałam i zgłębiłam skandynawski styl życia, a szczególnie od kiedy go do mego życia i wnętrza wprowadziłam, moje patrzenie na świat i życie zmieniło się diametralnie. Zostawiłam pracę w korporacji, rozpoczęłam swój własny biznes, który każdego roku obsługuje tysiące klientów i pozwala mi realizować moją pasję ;)
Skandynawski styl
To nie tylko wnętrze, to sposób życia!
Z korporacyjnego ludzika goniącego za splendorem i kasą, praktycznie bez wolnego czasu, w swojej skandynawskiej drodze zmieniłam się w spokojną, dojrzałą kobietę, przede wszystkim dbającą o swoją gromadkę, poświęcającą jej nawet więcej niż potrzeba, do tego robiącą z pasją na co dzień to co kocham w życiu.
Moja droga ciągle mnie fascynuje. W sklepie wyzwań z każdym rokiem przybywa, właśnie całkowicie zmieniłam wygląd naszego sklepu, wprowadziłam wiele udogodnień, aby móc lepiej obsługiwać swoich zaczynających i kontynuujących skandynawską przygodę klientów. Sporo inwestuję, aby klienci bihome dostawali znacznie więcej niż tylko skandynawskie lampy i meble. Wiem jak wiele dobrych zmian skandynawski styl może wprowadzić do codziennego życia, dlatego chcę tym zarażać...
Moja skandynawska droga jest też pasjonująca i daje mi wielką satysfakcję szczególnie, gdy po zakończonym projekcie usłyszę miłe słowo od klienta. Zainspirowana takimi rozmowami uczyniłam z tego slogan naszego sklepu „Wprowadź skandynawski styl – niech Twoje Wnętrze przemówi”. Czekam teraz na klientów, którzy wrócą do mnie z informacją, że skandynawskie zmiany odmieniły również ich życie, nie tylko wnętrze ;)
Zapraszam do zapoznania się z ofertą sklepu bihome.pl! W przypadku pytań po prostu do nas zadzwoń: +48 24 24 24 008 lub napisz na adres [email protected]
